zauwazylem ze operatorzy w Europie (przede wszystkim Szwajcaria, Niemcy i Austria oraz Francja) agreguja chetniej niskie czestotliwosci jak pisza przedmowcy. Na dodatek czesciej wola agregowac 3 nizsze nosne niz dwie wyzsze.
3CA w postaci 900+1800+2100 widze czesto, agregacja 2 CA 2100+2600 widzialem pare razy, agregacji 3 nosnych 1800 + 2100 + 2600 nikt nie widzial w CH.
Wyjatkowo na przyklad na dworcu w Zurychu sa sytuacje ze dziala agregacja 2100+2600 ale nie znam sie na tyle by powiedziec dlaczego 2CA a nie 3CA.
A zeby odpowedziec na temat - kiedys pracujacy w Orange PL specjalista prywatnie mi znany twierdzil, ze operatorzy musza placic grube pieniadze za licencje do agregacji i ze kazda stacja bazowa z agregacja to odpowiedni koszt licencji, tym wyzszy im wiecej nosnych agreguje.
czy to sie zmienilo czy nie nie wiem. odobno bylo od kazdej stacji eNodeB. Czy ktos ze specjalistow moglby to zdementowac albo potwierdzic tutaj obecnych na forum?
Co do przygotowywania do 5G to nie myslicie, ze to bedzie dynamic spectrum sharing i kontrolery w odpowiedniku Network Management Centre przydziela pasmo dynamicznie wedle obciazenia stacji?
problemem jest ogrom terminali 2G/3G - nie majacych VoLTE. A co z ruchem M2M - LTE-M/low energy LTE wymaga czsu do migracji....i to koszty.
