Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.
Nie można wyświetlić tego widżeta.

Pogaduchy


Poziom 31, Pasjonat Galaktyczny
  • 6522
  • 15944
  • 84

Pogaduchy

@ketrasaArtur @Piotrekk85  witajcie u mnie teraz deszczowo ciepło i ful pracy 😁 


Poziom 45, Pionier Misji
  • 32322
  • 36214
  • 1366

Pogaduchy

Ja dziś druga zmiana 🙃

Poziom 42, Mistrz Międzygalaktyczny
  • 18434
  • 52708
  • 710

Pogaduchy

Witaj @Citi2017  @Piotrekk85 Troche pracy jest, ale spokojnie. Pogoda niemiła, pochmurno i mżawka brrr Emotikon: sfrustrowany 

Anonim

Nie dotyczy

Pogaduchy

Witam wszystkich 😎


Poziom 31, Pasjonat Galaktyczny
  • 6522
  • 15944
  • 84

Pogaduchy

Witam cię @Anonim  ciepło 😛


Poziom 42, Mistrz Międzygalaktyczny
  • 18434
  • 52708
  • 710

Pogaduchy

Witaj @Anonim z cieplutkiego poranka Emotikon: Mrugający

Anonim

Nie dotyczy

Pogaduchy

@bluesmanniak  i @ketrasaArtur , co Wy za bajki opowiadacie? Widzieliście porządny mróz? Moja babcia opowiadała jak podczas wojny dęby z mrozu pękały, zawsze jednak najgorzej było w kieleckiem na stacji Emotikon: Mrugający Mnie najbardziej dał się we znaki czas przewozów węgla i koksu na hasło "Opał" zimą przełomu1978/1979 w jej urokliwej postaci tylko też w kieleckiem, gdzie kolasami konie miały "branie", a "cukier" w burakach cukrowych na składach tracił na wartości, bo węgiel i koks był priorytetem. Denaturat lał się hektolitrami do urządzeń na lokomotywach, by nie zamarzało, a i tak było pod górkę. Może niejedną rodzinę mój skromny udział ratował przed bidą?

Które pamiętacie najbardziej? Bo te "przymrozki" obecne nie robią na mnie wrażenia.

zimy.PNG

 


Poziom 42, Mistrz Międzygalaktyczny
  • 18434
  • 52708
  • 710

Pogaduchy

Pamiętam 1986/1987. We wsi były fajne zaspy, a po powrocie ze szkoły zjeżdżało się na workach wypełnionych sianem. Nie trzeba było żadnych górek szukać, bo zaspy były tak wielkie, że można było tunele kopać. Dorosłych ludzi nieraz mało było widać, a co o dzieciach wspominać.

1978/1979 pamiętam tylko z opowieści moich rodziców, jak syrenka 105L tato wiózł moja mamę na porodówkę. Podobno też było świetnie i ledwo jakoś dotarli na miejsce Emotikon: Mrugający Syrenka dała radę Emotikon: Mrugający

Anonim

Nie dotyczy

Pogaduchy


@ketrasaArturnapisał(-a)

1978/1979 pamiętam tylko z opowieści moich rodziców, jak syrenka 105L tato wiózł moja mamę na porodówkę. Podobno też było świetnie i ledwo jakoś dotarli na miejsce Emotikon: Mrugający Syrenka dała radę Emotikon: Mrugający


@ketrasaArtur , jak to byłeś Ty, to też dałeś rady, bo...to widać, słychać i czuć Emotikon: Bardzo szczęśliwy Chyba, że to Ty byłeś syrenką i barwnie opowiadasz z wodnych czeluści...albo Twoja siostra i Syrenka 105L. Co mi powiesz i światu? Wrzeszczałeś, że zimno? Emotikon: MrugającyEmotikon: Bardzo szczęśliwy

Anonim

Nie dotyczy

Pogaduchy


@ketrasaArturnapisał(-a)

Pamiętam 1986/1987. We wsi były fajne zaspy, a po powrocie ze szkoły zjeżdżało się na workach wypełnionych sianem. Nie trzeba było żadnych górek szukać, bo zaspy były tak wielkie, że można było tunele kopać. Dorosłych ludzi nieraz mało było widać, a co o dzieciach wspominać.

1978/1979 pamiętam tylko z opowieści moich rodziców, jak syrenka 105L tato wiózł moja mamę na porodówkę. Podobno też było świetnie i ledwo jakoś dotarli na miejsce Emotikon: Mrugający Syrenka dała radę Emotikon: Mrugający


Wtedy tato miał Syrene 102, słabsza była od 105, ale też dawała radę, dzielnie nam 10 lat służyła, potem przesiedliśmy się na Fiata 126p, 90" to już Golfa II się dorobiliśmy, zima od 70 lat co pamiętam, była zawsze konkretna i mrozy też, teraz to luz, mało śniegu i mrozy znośne 😉