- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy
@ketrasaArtur @Piotrekk85 witajcie u mnie teraz deszczowo ciepło i ful pracy 😁
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy
Witaj @Citi2017 @Piotrekk85 Troche pracy jest, ale spokojnie. Pogoda niemiła, pochmurno i mżawka brrr
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy
@bluesmanniak i @ketrasaArtur , co Wy za bajki opowiadacie? Widzieliście porządny mróz? Moja babcia opowiadała jak podczas wojny dęby z mrozu pękały, zawsze jednak najgorzej było w kieleckiem na stacji Mnie najbardziej dał się we znaki czas przewozów węgla i koksu na hasło "Opał" zimą przełomu1978/1979 w jej urokliwej postaci tylko też w kieleckiem, gdzie kolasami konie miały "branie", a "cukier" w burakach cukrowych na składach tracił na wartości, bo węgiel i koks był priorytetem. Denaturat lał się hektolitrami do urządzeń na lokomotywach, by nie zamarzało, a i tak było pod górkę. Może niejedną rodzinę mój skromny udział ratował przed bidą?
Które pamiętacie najbardziej? Bo te "przymrozki" obecne nie robią na mnie wrażenia.
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy
Pamiętam 1986/1987. We wsi były fajne zaspy, a po powrocie ze szkoły zjeżdżało się na workach wypełnionych sianem. Nie trzeba było żadnych górek szukać, bo zaspy były tak wielkie, że można było tunele kopać. Dorosłych ludzi nieraz mało było widać, a co o dzieciach wspominać.
1978/1979 pamiętam tylko z opowieści moich rodziców, jak syrenka 105L tato wiózł moja mamę na porodówkę. Podobno też było świetnie i ledwo jakoś dotarli na miejsce Syrenka dała radę
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy
@ketrasaArturnapisał(-a)1978/1979 pamiętam tylko z opowieści moich rodziców, jak syrenka 105L tato wiózł moja mamę na porodówkę. Podobno też było świetnie i ledwo jakoś dotarli na miejsce Syrenka dała radę
@ketrasaArtur , jak to byłeś Ty, to też dałeś rady, bo...to widać, słychać i czuć Chyba, że to Ty byłeś syrenką i barwnie opowiadasz z wodnych czeluści...albo Twoja siostra i Syrenka 105L. Co mi powiesz i światu? Wrzeszczałeś, że zimno?
- Oznacz jako nowe
- Zakładka
- Obserwuj
- Wycisz
- Subskrybuj źródło RSS
- Wyróżnij
- Drukuj
- Zgłoś
Pogaduchy
@ketrasaArturnapisał(-a)Pamiętam 1986/1987. We wsi były fajne zaspy, a po powrocie ze szkoły zjeżdżało się na workach wypełnionych sianem. Nie trzeba było żadnych górek szukać, bo zaspy były tak wielkie, że można było tunele kopać. Dorosłych ludzi nieraz mało było widać, a co o dzieciach wspominać.
1978/1979 pamiętam tylko z opowieści moich rodziców, jak syrenka 105L tato wiózł moja mamę na porodówkę. Podobno też było świetnie i ledwo jakoś dotarli na miejsce Syrenka dała radę
Wtedy tato miał Syrene 102, słabsza była od 105, ale też dawała radę, dzielnie nam 10 lat służyła, potem przesiedliśmy się na Fiata 126p, 90" to już Golfa II się dorobiliśmy, zima od 70 lat co pamiętam, była zawsze konkretna i mrozy też, teraz to luz, mało śniegu i mrozy znośne 😉