Witam.Piszę tutaj, a w razie czego, to proszę o przeniesienie, bo nie bardzo wiedziałem, w którym dziale umieścić ten temat.Do rzeczy.Postanowiłem pozostać w Orange, jako, że większych problemów z tą firmą przez 8 lat nie miałem, a i nic lepszego na dziś nie znajdę.Przeszedłem na Orange Love, będę płacił +/- tyle samo, co do tej pory, a wcisnęli mi jeszcze drugą kartę sim, a skoro mam komu ją dać (siostra, jej dzieci), to w sumie, może być, jakoś przeżyję, a chciałem dostać tego samsunga J3, skoro niby dają wszystkim.Ponoć tylko do końca tygodnia można się załapać, a czy dadzą, to się okaże.W każdym razie, w nowej umowie mam już ten zapis odnośnie prędkości maksymalnej, minimalnej i zwykle dostępnej na poziomie 70% prędkości max.Czy to znaczy, że "zwykle" powinienem mieć w granicach 7 Mb/s? Na dzień dzisiejszy, jest nadal tylko 5 Mb/s.Jeśli ten przepis jest wiążący, a nie tylko puste słowa na papierze, to czy mogę się z nimi "dochodzić" jeśli ani przez jeden dzień, prędkość nie wzrośnie mi do chociaż tych 6 Mb/s? Sprzętu nie zmieniałem na inny, nadal mam tego poczciwego liveboxa 2.0 (który, nadal stał sobie na półeczce w salonie, więc dalej oferują) i ten dekoder SHD.Miałem rezygnować z tv, ale trzeba zdawać sprzęt, wymieniać na inny, tamten nowy jest na własność itd. więc poczekam jeszcze te dwa lata, może światłowód będzie.Pytałem ich, to mówili, że jeśli "ktoś" wybuduje linię, to oni jak najbardziej mogą świadczyć usługę na zasadzie dzierżawy i wtedy mogę w każdej chwili przejść na światłowód z neostrady.Więc poczekam jeszcze cierpliwie.LTE nie chciałem, choć proponowali mi na miesiąc, na testy.Na razie, to jestem tylko ciekawy tego zapisu w umowie i jak to się ma do rzeczywistości.W starej umowie tego nie miałem, bo podpisywana była jeszcze w grudniu 2015.
