W maju zgłosiłem problem ze skokami pingu do kilku tysięcy. Skontaktował się ze mną technik, który z 2 mb/s podniósł mi do 4 mb/s jednocześnie mówiąc, że tutaj nic nie da się zrobić. Od tego czasu nie było problemów z pingiem, ale internet zaczął co chwile rozłącząć. Czasami działa godzinę bez zarzutu, a czasami znika co kilka minut. Dzieje się tak bez względu na to co z nim robię. Ikonka "ADSL" znika sobie na routerze w losowych momentach nawet gdy wszystkie urządzenia są odłączone od internetu. Kilka dni temu zgłosiłem ten problem do Orange. Po trzech dniach dostałem sms'a: "Informujemy że mogą występować przejściowe problemy z transferem, które zostaną rozwiązane w możliwie najkrótszym terminie. Pozdrawiamy, Orange." Zgłoszenie zostało odznaczone jako "zrealizowane", a problem jak był tak jest. Mam do nich dzwonić, czekać czy pisać reklamacje?
Statystyki z routera:
Update Counter : 3292
Modulation : G.Dmt
Annex Mode : Annex A/L
Line State : up
Lan Tx : 28091713
Lan Rx : 17430208
ADSL Tx : 76553
ADSL Rx : 117240
CRC Down : 0
CRC Up : 4
FEC Down : 0
FEC Up : 3499
HEC Down : 4
HEC Up : 0
SNR Up : 6.0
SNR Down : 6.0
Line Attenuation Up : 21.5
Line Attenuation Down : 54.5
Data Rate Up : 800
Data Rate Down : 5696
