Czy w Orange za każdym razem, żeby załatwić prostą rzecz należy stoczyć istną batalię?
Dowiedziawszy się, że jest w końcu możliwość wymiany dekodera WHD80 na Iwu200 z dostawą przez kuriera ucieszyłem się, że w końcu pozbędę się tego starocia. Po kolei:
1. Wszedłem na czat, gdzie konsultant przyjął zgłoszenie i oznajmił, że otrzymam Iwu200 kurierem. Wysłał instrukcje zwrotu starego sprzętu przez paczkomat.
2. Wieczorem SMS od Orange: "Nie jestesmy w stanie dostarczyc urzadzenia kurierem. Zapraszamy z uszkodzonym sprzetem po odbior nowego do naszego salonu. Adres najblizszego salonu znajdziesz tutaj https://salony.orange.pl/. Pozdrawiamy, Orange."
3. Myślę ok, ale w salonie mogę dostać podobno tylko WHD80. Dzwonię na infolinię, gdzie Pan zapewnia mnie, że w tej sytuacji w Salonie otrzymam IWU200.
4. Jadę rano na drugi dzień do salonu. Pani zła, że w ogóle wszedłem i oznajmia, że ona nie może wymienić na Iwu200. Odpowiadam Pani co konsultant powiedział, po czym sprawdza zgłoszenie i mówi, że w treści nie ma mowy o wymianie na Iwu200 i nic nie da się zrobić.
5. Dzwonię za chwilę na infolinię, gdzie miła Pani wprowadza zgłoszenie na nowo w treści wpisując wymianę na Iwu.
6. Idę do salonu ponownie, Pani coś tam wypisuje i oznajmia abym przyszedł za 30 minut. Wracam do salonu i dowiaduje się, że centrala nie zaakceptowała wymiany i mogę dostać nowy WHD80. Po czym zabieram stary dekoder i wracam do domu,
7. W domu łącze się przez czat i konsultant znowu przyjmuje zgłoszenie z dostawą przez kuriera Iwu200.
8. Na drugi dzień sms od Orange z treścią jak wyżej, że nie mogą dostarczyć przez kuriera.
Podsumowując istny kabaret i odbijanie klienta jak piłeczkę. Czekam na komentarze Pracowników Orange i może uda się uzyskać tutaj jakąś pomoc.
