Na pytanie czemu nikt Cię nie poinformował? Czy napis w polu "sprzedawca" na fakturze nie jest wystarczającą informacją?
Tu niestety kwestia przepływu informacji. Masz rację że jest źle. Ale jakbyś trafił na konkurencję - na 99% byłoby tak samo. Większość salonów sprzedaży należy do jednej sieci która "wynajmuje" swoje usługi różnym operatorom. Większość spraw nie ma znaczenia. U Ciebie niestety zdarzyła się dosyć "wyjątkowa" sytuacja. I tu sprzedawca (czyli jak rozumiem Orange Retail) powinien Ci dostarczyć korektę. Czemu nie wysyła? Potem z uwagi na różne "przegródki" rozliczeniowe dział B2P (nie wiem jak na dziś oficjalnie się nazywa) powinien Ci przy fakturze dostarczyć informacje dotyczące przeksięgowań, stanie salda i możliwych dyspozycji by sprawę wyprostować. Czemu tego zabrakło? Nie wiem. Czemu Orange nie może samo przeksięgować? To już kwestie formalne/podatkowe wchodzą w grę. Jak pisałem wcześniej - numer konta dostarczany do wpłat na fakturze dotyczy usług telekomunikacyjnych. A tak naprawdę zgodnie z odpowiednimi regulaminami/umową - jest to potem przesyłane na nawet kilkanaście subkont (przegródek) - w zależności jak bardzo skomplikowane są usługi. Zwykle klienci mają dwie przegródki - na usługi telekomunikacyjne i druga "na raty".
Dla mnie hejtem jest produkowanie nieprawdziwej informacji, że w wyniku błędu sprzedawcy można komuś podnieść sumę rat. Sytuacje kiedy można wystawić fakturę korygującą są określone w prawie i dotyczą wszystkich umów sprzedaży. Info jest np. tu
http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/f4ece3b9-3906-40f3-988b-84b61541763fBłąd sprzedawcy nie jest ujęty jako przesłanka do wystawienia korekty. A tzw. "pomyłka w cenie" ma swoje mocne uregulowanie w prawie. I mamy nie robić zakupów na święta? Bo za 3 miesiące sklep będzie chciał od nas 2-3 razy więcej kasy za to co kupiliśmy teraz?
