Na dzisiaj (prawie) wszystko trafia do sieci, nie mamy dużych magazynów energii. Jest to jeden z wątków, nad którymi się zastanawiamy.
Poza tym prawie żadne instalacje nie są naszą "własnością" - podpisujemy długoterminowe (10 lat to standard) umowy z deweloperami instalacji odnawialnych i oni dzięki temu mają gwarancję biznesową, że inwestycja im się zwróci - i powstają w Polsce nowe źródła, a my mamy zagwarantowaną energię właśnie z nich i pewność, że w długim terminie mamy czystą i tańszą od konwencjonalnej energię. Ten typ umowy to tzw. Power Purchase Agreement (PPA).
Mamy też już pierwsze instalacje fotowoltaiczne na dachach biur czy centrów danych. Ale to nigdy nie będzie kluczowe źródło energii, bo nawet jak wszystko byśmy "opanelowali" to powierzchni mamy tylko tyle, że do paru procent by zapewniło. Stąd potrzeba kontraktowania w długim terminie z dużych instalacji o skali 'przemysłowej'.
A magazyny to na pewno jest niezbędny element transformacji energetycznej w ogóle, bo o ile wiele już jest dostępne, to trzeba systemowo "dopalić" wysiłków w tym zakresie, żeby szybko polepszał się stosunek ceny do pojemności, bo to ważny element stabilizujący system energetyczny oparty na tylko OZE (ideał) lub prawie tylko OZE (po drodze zapewne nie do uniknięcia).
