Cześć,
Nie, a przynajmniej nie do końca.
Pod koniec 2019 roku w nowej strategii Grupy Orange ekologia (a ściślej klimat) zajęły centralne miejsce - w ścisłym związku z biznesem. Tzn z jednej strony odpowiedzialność za osiągnięcie neutralności klimatycznej netto (to co MY musimy zrobić jako firma), a z drugiej jakie usługi cyfrowe możemy oferować klientom, żeby wspierać dekarbonizację w innych sektorach.
Tak przyjęte założenia oznaczają, że temat jest temat całej firmy, a nie jednego działu.
Zastanawiając się na początku 2020 jak przełożyć te wyzwania strategiczno-klimatyczne w Polsce, zdecydowaliśmy, że nie będziemy tworzyć kolejnej jednostki/administracji/departamentu, ale raczej spróbujemy podejścia lekkiego, animacyjnego, angażującego i przyspieszającego działania gdzie indziej, w biznesie, tam gdzie się zużywa energię, korzysta z samochodów, wymyśla usługi, sprzedaje je etc.
I tak właśnie powstało pierwsze w Polsce stanowisko "climate officera" (po polsku nie tak fajnie brzmiące "doradcy ds. strategii klimatycznej) - czyli moje 😉
Pracujemy ze wszystkimi w firmie, w pierwszej kolejności zajmując się priorytetami pod względem udziału w całości emisji. I tak - koleżanki i kolegi z Sieci od lat pracują nad optymalizacją zużycia energii (bo energia w Polsce z 70% z węgla, to największy problem klimatyczny w naszym kraju - i największe źródło naszych emisji). Sieć wspólnie z Zakupami zajmują się zawieraniem długoterminowych umów zakupowych na energię odnawialną, żeby trwale transformować nasze zużycie. Marketing wymyśla, jakie najlepsze produkty i usługi mogłyby się wpisać w tematykę circular economy, a Marka jak dobrze, atrakcyjnie opowiedzieć Re, żeby zachęcić klientów do udziału z nami. Z HRami pracujemy nad szkoleniem zespołów nt zmiany klimatu i tego, co robimy i musimy etc etc etc
Można by długo pisać 😉
J.
