Niedobrze to jest wtedy, kiedy korporacja podnosi swoim klientom tak ciśnienie.

Kończę pisać, bo już mam wystarczająco adrenaliny we krwi. Za kilkanaście dni uzupełnię wątek. Podeslę też więcej witryn, na których można będzie sprawdzić jak się do tego ustosunkowują instytucje.

Wlasnie w tym jest pies pogrzebany. Odnosimy się do MOJEJ sytuacji a się ludzie rozpisali o zupełnie innych rzeczach. Po pierwsze w- w salonie (duży, pewnie jeden największych w Polsce na Pańskiej - do Złotych Tarasów już nie chodzę bo tam, jak poszedłe ni [...]