Może i tak, tylko ja nie rozumiem takiej narracji że trzeba szybko uwolnić tę częstotliwość (bo jest tez wykorzystywana w telewizji naziemnej) bo jak nie to zablokuje to rozwój 5G w Polsce. Rzeczywistość pokazuje że np Orange ma już sieć 5G w paśmie 2100, która teoretycznie może pokryć cały kraj (a to, że tego fizycznie nie uruchomili jeszcze do końca, czym sie nie chwalą to już inna sprawa). Więc co, będą teraz stawiać nadajniki na 700 MHz? Ok, teoretycznie mogłyby stać rzadziej niż takie na 2100, ale jaka byłaby prędkość połączenia? Pewnie już niewiele wyższa niż w LTE, jaki to ma sens? Będą inwestować teraz kasę w stawianie nowych nadajników w paśmie 700 Mhz? Zamiast odpalić te w 2100, które mają?
Rozwój 5G to inwestowanie w szybkie połączenia w miastach na wysokich częstotliwościach i budowanie 5G SA no i odpalanie usług rozmów przez 5G, stopniowo i oby to to szybciej poszło niż wdrażanie VoLTE. A zasięg 5G poza miastami, już mają - niech tylko to w końcu uruchomią.
Co do 24 i 40 Ghz - zawsze chyba lepiej zbudować infrastrukturę i już ją mieć (w sensie samych stacji nadawczych), a jeśli problemem jest dosył (zapewnienie odpowieniego szybkiego dostępu do sieci takiemu nadajnikowi żeby w 100% wykorzystać jego możliwości) to można to zrealizować później - na pewno będzie to łatwiejsze niż zbudowanie sieci takich nadajników. Początkowo mogą oferować niższą prędkość niż maksymalna możliwa do osiągnięcia na tej częstotliwości. Nie wszystko na raz. Jeśli sieć nadajnków już będzie, to w odpowienim czasie gdy będzie już taka możliwość, można je podłączyć do szybszego łącza. Zwłaszcze, że mają działać w miastach, gdzie infrastruktura cały czas jest modernizowana.
