Zaczęło się od uszkodzonego słupka.
Przyjechali monterzy naprawili i niby było wszystko Ok ale po jakimś czasie zauważyłem, że Internet w godzinach 18-6 przerywa baardzo często /czasem w ciągu godziny internet jest tylko 5minut, reszta to zerwania/ nie wiem czy było tak od razu po naprawie słupka, nie często korzystam w tych godzinach.
W logach modemu: modem hangup connection terminated.
Monter był już chyba z 6x ostatnio pociągnął do domu świeży kabel i nic... bez zmian.
Dziś zainstalowałem nowy modem, utrzymał połączenie 5.5minuty :-]
Mój config to TP-Link TL-WR1043ND na Gargoyle + jakiś modem też TP-Link w trybie Bridge. Konfiguracja nie zmieniana od 2lat.
Monter ostatni stwierdził, że jak teraz nie bedzie działać to wina modemu, zmieniłem i dalej jaja...
Jakieś pomysły? Jak z nimi gadać..? :-]
Miałem podobną akcję 2l temu i też przez prawie 2miesiące nie mogli znaleźć usterki /a okazało się, że gdzieś byłem podpięty jednym kablem zamiast dwoma... (nie pamietam dokladnie, ponoć jeden miał wystarczyć ale lepiej na dwa...) Teraz niby wszędzie jest jak trzeba.
Od początku neostrada w opcji do 10Mbit, w ciągu dnia te 8 bez problemu uzyskuje.
Aa.. i od dnia w którym była zmiana czasu na zimowy przerywa od 18 😄
